2017-12-15

Galimatias ... i optymizm podatkowy

Wywiad z prof. dr hab. Jadwigą Glumińską-Pawlic, Przewodniczącą Krajowej Rady Doradców Podatkowych, doradcą podatkowym.

Wiesława Moczydłowska: Pani Profesor, zacznijmy trochę przewrotnie naszą rozmowę. Benjamin Franklin w 1789 roku sformułował wielokrotnie parafrazowane zdanie: „Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”. Wszyscy już chyba znają ten cytat. Jeśli chodzi o śmierć to raczej nikt z tym zjawiskiem nie dyskutuje. Natomiast podatki budzą zawsze dużo kontrowersji...

Prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic: Tak, to znany cytat. W dodatku śmierć zdarza się nam tylko raz a podatki towarzyszą nam przez całe życie.

WM: Przyjrzyjmy się zatem najważniejszym zmianom jakie czekają podatników, przedsiębiorców, księgowych, doradców podatkowych i wszystkich, którzy się podatkami zajmują. Jakie są najważniejsze zmiany w podatkach na 2018 r., na które już teraz warto zwrócić uwagę? Które z nich budzą ewentualne kontrowersje?

Prof. JGP: Duże zmiany zajdą w podatkach dochodowych. Jeśli chodzi o te od osób fizycznych, zmieniają się kwoty wolne od opodatkowania, ale niestety nie zmienia się podejście do problemu. W uzasadnieniu do projektu nowelizacji argumentowano, że korzyść z podwyższenia kwoty wolnej od podatku odczują w szczególności osoby uzyskujące najniższe dochody z pracy oraz zdecydowana większość emerytów i rencistów. Efektem podwyższania tej kwoty ma być stopniowy wzrost dochodów pozostających w dyspozycji większości podatników. Ja jednak uważam, że nie wykonano wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał waloryzację kwoty wolnej przynajmniej do minimum socjalnego, co oznacza, że powinna ona być podwyższona dla wszystkich. Natomiast u nas następuje zróżnicowanie podatników skutkujące tym, że nie zapłacą podatku w ogóle ci, którzy osiągną dochody do 8 tys. zł rocznie. Dla nich kwota zmniejszająca podatek odliczana w rocznym obliczeniu podatku w 2018 r. wyniesie 1440 zł - dla podstawy obliczenia podatku nieprzekraczającej kwoty 8.000 zł. Obecnie, w 2017 r. , kwota zmniejszająca podatek odliczana w rocznym zeznaniu wynosi 1.188 zł - dla podstawy obliczenia podatku nieprzekraczającej kwoty 6.600 zł. Nadal nie zmienia się kwota wolna od podatku dla dochodów, stanowiących podstawę opodatkowania, przekraczających 13.000 zł oraz nieprzekraczających 85.528 zł. Czyli nadal mamy tzw. „zimną progresję, bo nic się nie zmienia dla przeważającej części podatników. Będą oni mieli prawo do zmniejszenia kwoty podatku o 556,02 zł. Z kolei podatnicy, których podstawa opodatkowania przekroczy 85.528 zł, ale nie przekroczy 127.000 zł będą mieli prawo do kwoty zmniejszającej podatek w wysokości między 556,02 zł a 0,00 zł (będzie ona proporcjonalnie pomniejszana w miarę zbliżania się do podstawy opodatkowania w wysokości 127.000 zł). I ten mechanizm pozostaje aktualny. Oznacza to, że dla przeważającej części podatników nadal prawie nic się nie zmieni. Natomiast w najgorszej sytuacji są i nadal będą najlepiej zarabiający, powyżej 127.000 zł rocznie. Niestety, dla nich nie ma i nie będzie w ogóle kwoty wolnej od opodatkowania. To nieuzasadnione zróżnicowanie podatników. Trudno pogodzić się z tym, że ci, którzy są najbardziej aktywni zawodowo są „karani” podatkami. Po pierwsze ich dochody są i tak wyżej opodatkowane – przecież po przekroczeniu progu stawka podatkowa rośnie z 18 do 32 proc. Po drugie przychody z oszczędności (odsetki) czy z inwestycji finansowych podlegają ponownie opodatkowaniu stawką 19 proc. A w innych państwach kwoty wolne są znacznie wyższe i np. w Austrii wynoszą 11 tys. euro. Stąd trudno się dziwić, że w tej ostatniej grupie rośnie opór podatkowy.

WM: Pani Profesor, tak, to rzeczywiście zagmatwane nieco i zróżnicowane. Ale na szczęście poprawia się sytuacja twórców. Czekają ich dobre zmiany w zakresie 50-proc. kosztów uzyskania przychodów. Obie zapłacimy niższe podatki…Czy niekoniecznie?

Prof. JGP: A tutaj też mamy pewien galimatias. Trzeba wziąć kalkulator i policzyć. Zgodnie z tzw. dużą nowelizacją ustaw o podatkach dochodowych, która została opublikowana w Dzienniku Ustaw 27 listopada br. (poz. 2175), od nowego roku podwyższony zostanie limit dotyczący możliwości stosowania 50% kosztów uzyskania przychodów dla twórców z tytułu korzystania z praw autorskich do kwoty 85.528 zł rocznie. Limit ten wzrasta zatem aż o 100 proc.
Ale z drugiej strony czeka „gilotynka”, która na pewnym poziomie przytnie te wyższe dochody. Wiele się bowiem mówi o likwidacji zasady, że składki na ZUS odprowadzane są do 30-krotności średniego wynagrodzenia. Twórca, który zyska na prawach autorskich, może zatem stracić z powodu zmian z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne. Warto dodać, że jednocześnie do ustawy o PIT dodana zostanie lista zawodów mogących korzystać z tzw. kosztów autorskich, co, jak oceniają eksperci, będzie skutkować nowymi sporami interpretacyjnymi między fiskusem a podatnikami. Podkreślić jednak trzeba, że mimo, iż Sejm uchwalił ustawę znoszącą limit 30-krotności średniego wynagrodzenia do opłacania składek ZUS to los tych zmian nie jest przesądzony. Rząd rozważa odroczenie ich w czasie.

WM: Czyli jednak nie damy rady za bardzo się wzbogacić? Ale przecież ci więcej zarabiający inwestują często w nieruchomości na wynajem. Słyszymy czasem w mediach, że rekordziści mają nawet po kilkadziesiąt nieruchomości. Te dochody z najmu już są chyba bezpieczne, przecież mamy stawkę 8,5 proc podatku od takich dochodów….

Prof. JGP: Niestety od 2018 roku zmienia się stawka ryczałtu od dochodów z tytułu najmu. Dzisiaj jest to 8,5 proc., natomiast w 2018 r. po przekroczeniu przychodów z najmu ponad 100.000 zł stawka wzrośnie do 12,5 proc. Budzi to mój sprzeciw, gdyż to jest znowu uderzanie w ludzi, zwłaszcza w tych, którzy uczciwie zarobili te pieniądze i kupili nieruchomości z opodatkowanych już co najmniej raz dochodów. Chcieli sobie z tych wpływów zrobić dodatkowe źródło dochodu, które uzupełniałoby np. niską emeryturę. Teraz okazuje się, że będą musieli zapłacić wyższy podatek od najmu, czyli ich inwestycje staną się już mniej opłacalne. Jednak trzeba podkreślić, że dotknie to osób z wyższymi dochodami z najmu. Przykładowo, wynajmujący 2-pokojowe mieszkanie za 2.000 zł miesięcznie osiągnie dochód roczny w wysokości 24.000 zł. Jego zatem nie dotknie wprowadzana zmiana. Musiałby wynajmować co najmniej 5 takich mieszkań.

WM: Pani Profesor, a co dobrego w zakresie przepisów czeka przedsiębiorców w 2018 roku? Są jakieś zmiany, które Pani pochwali?

Prof. JGP: Oczywiście. Doceniam wiele starań Ministerstwa Finansów. Podobają mi się na przykład ważne dla małych przedsiębiorców, nowe zasady dokonywania odpisów amortyzacyjnych i wprowadzenie wartości środka trwałego w wysokości 10.000 zł, zamiast dotychczasowych 3.500 zł. Pamiętajmy, że weszło w życie nowe rozporządzenie RM w sprawie Klasyfikacji Środków Trwałych, a do ustaw podatkowych wprowadzono nowe tabele z wysokością stawek odpisów amortyzacyjnych. Sprawdzajmy, jak są zakwalifikowane w poszczególnych grupach środki trwałe i w jakiej wysokości można będzie dokonywać odpisów w ciężar kosztów działalności. Warto odnotować, że zostaje zniesiony obowiązek zgłaszania prowadzenia podatkowej książki przychodów i rozchodów, a także obowiązek wpłacania zaliczki na podatek dochodowy w wysokości nieprzekraczającej 1.000 zł. W praktyce zmniejszy to obciążenia finansowe i administracyjne przedsiębiorców. Podatnicy PIT będą mogli składać oświadczenia/zawiadomienia za pomocą środków elektronicznych z wykorzystaniem wzorów opracowanych przez ministra rozwoju i finansów w rozporządzeniu, co także zmniejszy obowiązki dokumentacyjne podatników (nadal jednak będzie można je składać w postaci pisemnej, bez określonego wzoru). I wreszcie doprecyzowane zostały zasady określania dochodu uzyskanego w wyniku realizacji programów motywacyjnych, które do tej pory budziły wiele wątpliwości.

Duże zmiany są także w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT), które w istotny sposób wpłyną na działalność i decyzje gospodarcze „dużych” podmiotów, ale o tym być może w następnym odcinku…

Natomiast godne uwagi są też wszelkie zmiany mające na celu uszczelnienie systemu podatkowego, ponieważ poprawiają one konkurencyjność uczciwych przedsiębiorców. Temu służyć mają m.in., wchodzące w życie od 2018 roku, przepisy nakładające już na wszystkich podatników VAT obowiązek comiesięcznego przekazywania administracji skarbowej elektronicznego zestawienia transakcji (JPK). Natomiast w połowie przyszłego roku prawdopodobnie powstanie – na podstawie przekazywanych przez podatników Jednolitych Plików Kontrolnych – Centralny Rejestr Faktur, którego celem ma być „namierzanie” podejrzanych transakcji.

WM: A split payment?

Prof. JGP: Ma wejść w życie z pewnym odroczeniem, z uwagi na nieprzygotowanie banków. Split payment, czyli płatność podzielona, dotyczy podatku VAT. Rozwiązanie to spotkało się z różnymi ocenami. Jednak ja wielokrotnie już wypowiadałam się na ten temat oceniając je pozytywnie. Opowiadam się za tym rozwiązaniem, ponieważ tłumacząc w uproszczeniu - dzisiaj, kiedy wystawiam fakturę np. 10.000 zł + VAT, a klient mi nie zapłaci, ja i tak ten VAT muszę odprowadzić. Czyli mówiąc kolokwialnie „mam w plecy” 12.300 zł, a tak będę miała tylko 10.000.

WM: Pani Profesor, podatnikom jest teraz łatwiej bo mają instrukcje na stronach Ministerstwa Finansów i już wiedzą jak postępować… Co Pani o tym sądzi?

Prof. JGP: Pyta Pani zapewne o ostrzeżenia i informacje o optymalizacjach podatkowych. Oceniam to bardzo pozytywnie. Od maja br. Ministerstwo Finansów podjęło decyzję o publikowaniu na stronie internetowej tzw. ostrzeżeń i informacji o optymalizacjach podatkowych. Mają one za zadanie wskazywać przedsiębiorcom, ale także doradcom podatkowym, że Ministerstwo Finansów ma świadomość, że pewne działania są podejmowane, ale są one oceniane negatywnie. Jeśli więc podatnik zdecyduje się takie działania podjąć, to musi również uwzględnić ryzyko, że będą wynikały z tego tytułu określone konsekwencje. Zatem warto zaglądać na stronę Ministerstwa Finansów i zobaczyć przed czym aktualnie nas ostrzega.

WM: Pani Profesor, kończąc naszą rozmowę wróćmy może do cytatu Benjamina Franklina. Parafrazując jego wypowiedź, czego życzyłaby Pani przedsiębiorcom, księgowym, doradcom podatkowym i wszystkim Czytelnikom?

Prof. JGP: Życzę wszystkim Państwu żeby podatki zdarzały się im co roku i żeby trwało to jak najdłużej, bo to oznacza, że będą mieli pracę, dochody i że będą nieźle żyć, co przecież jest wartością największą. Jestem bowiem optymistką podatkową i zawsze podkreślam, że wolałabym zapłacić 50 proc. podatku z miliarda zł, niż zero z niczego…

WM: Dziękuję za rozmowę.

Wiesława Moczydłowska