2015-03-24

Czy da się odzyskać swoje pieniądze?

Pomyłki zdarzają się każdemu. Niekiedy jednak drobiazg – taki jak źle wpisana cyfra – może mieć naprawdę nieprzyjemne konsekwencje. Tak dzieje się w przypadku przelania pieniędzy na niewłaściwe konto.

O błąd podczas robienia przelewu nie jest trudno, zwłaszcza gdy korzystamy z płatności mobilnej. Wystarczy pomylić jedną cyfrę, żeby pieniądze trafiły nie do tej osoby, którą mieliśmy na myśli. Czy w takiej sytuacji odzyskanie środków jest możliwe? Jeszcze kilka lat temu byliśmy lepiej chronieni przed tego typu zdarzeniami – banki do autoryzacji przelewu wymagały podania danych osobowych odbiorcy: imienia i nazwiska, adresu zamieszkania. Jeżeli te informacje były błędne, bank nie uznawał przelewu. Zgodnie z obecnymi przepisami, transakcja jest uznana za autoryzowaną, jeżeli tylko użyto unikatowego identyfikatora, w tym wypadku numeru konta odbiorcy. Nie możemy zatem mieć pretensji do banku, że wykonał przelew niezgodny z naszymi intencjami. Wobec odbiorcy natomiast przysługuje nam roszczenie o bezpodstawne wzbogacenie. Zgodnie z art. 405–414 Kodeksu cywilnego w takiej sytuacji mamy prawo wnosić o zwrot środków. W razie trudności możemy wysłać do odbiorcy przedsądowe wezwanie do zapłaty, a potem dociekać swoich praw w sądzie. Pół biedy, jeżeli przelew poszedł na konto znajomej osoby (np. gdy pomyliśmy przelewy zidentyfikowane). W takiej sytuacji faktycznie możemy uciec się do środków prawnych. Jeżeli jednak nie znamy nazwiska adresata, odzyskanie pieniędzy staje się bardzo trudne. Możemy sprawdzić w jakim banku, czy nawet oddziale, ma on konto, ale na tym koniec. Bank nie ujawni danych osobowych odbiorcy, ponieważ roszczenie o bezpodstawne wzbogacenie nie jest sytuacją uprawniającą do ujawnienia tajemnicy bankowej. Instytucja finansowa ma jedynie obowiązek rozpatrzyć reklamację oraz wspomóc klienta w jego działaniach zmierzających do odzyskania niewłaściwie przelanej kwoty. Może przy tym zażądać dodatkowej zapłaty, jeśli te działania (np. wystosowanie prośby o zwrot pieniędzy) wychodzą poza przewidziany w umowie zakres usług. Odrębną sprawą jest dobra wola odbiorcy przelewu. Art. 405 Kodeksu cywilnego zobowiązuje do zwrotu majątku uzyskanego bez podstawy prawnej, chyba że osoba, która uzyskała korzyść, zużyła ją albo utraciła, nie wiedząc o obowiązku zwrotu. A przecież nie ma nic prostszego niż stwierdzenie odbiorcy, że nie sprawdzał wyciągu z konta, dlatego nie wiedział, skąd pochodzą środki. Jedyne, co może nas wspomóc w tej sytuacji, to refleks. Choć na reklamację błędnego przelewu jest aż 13 miesięcy, to lepiej działać szybko, dopóki jest jeszcze szansa, że odbiorca nie wydał naszych pieniędzy. Wnioski, jak widać, nie są optymistyczne. Tak naprawdę zostaje nam trzymanie kciuków. I profilaktyka, czyli bardziej uważne korzystanie z bankowości mobilnej, może niekoniecznie – jak pokazują reklamy – w zatłoczonej, hałaśliwej kawiarni albo w kinie.