2015-11-19

Daj się poznać w sieci

Prowadzenie firmy bez reklamowania się w internecie wydaje się w dzisiejszych czasach niemożliwe. Nie chodzi tylko o stworzenie strony WWW, ale i o reklamę w wyszukiwarkach czy serwisach społecznościowych. Jak rozliczać te działania?

Samo zakładanie strony internetowej to wiele faktur: za zakup domeny, hosting, projekt i wykonanie witryny. Wszystkie one dokumentują wydatki ponoszone na reklamę, które w pełnej wysokości można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Aby jednak klient w ogóle trafił na naszą wirtualną wizytówkę, trzeba go poprowadzić przez zasoby internetu. Podstawowe narzędzia to: optymalizacja i pozycjonowanie w wyszukiwarkach, różne rodzaje reklamy internetowej (np.: banery reklamowe, reklama kontekstowa, czyli AdWords), fan page’e i reklamy w serwisach społecznościowych. Rozliczenia są w tych przypadkach dokonywane na podstawie faktury, przy czym warto pamiętać, że w internecie kryteria wykonania usługi nie są tak oczywiste jak w świecie rzeczywistym. Klienci na przykład bardzo lubią reklamy PPC (pay per click), co oznacza, że płaci się nie za samo ich wyświetlenie, ale za określoną liczbę kliknięć w nie przez użytkowników. Do tego typu reklam należą m.in. wspomniane AdWords, czyli reklamy tekstowe w wyszukiwarce Google (płatne linki, które pojawiają się u góry wyników wyszukiwania). Jeżeli zdecydujemy się na taką usługę, to zleceniobiorcą będzie Google Ireland, od którego otrzymamy e-fakturę (powinniśmy wcześniej zarejestrować się jako podatnik unijny; dotyczy to również firm zwolnionych z VAT-u i nie powoduje utraty tego przywileju). Obecnie na fakturach wyszczególnione są trzy pozycje: przedpłata za Google AdWords, wartość faktycznie wykonanej usługi i informacja o środkach ściągniętych z przedpłaty. Przedpłata wskazuje na datę powstania obowiązku podatkowego. Zakup traktowany jest jako import usług, rozliczenie podatku VAT leży po stronie nabywcy. VAT w wysokości 23% ujmuje się zarówno po stronie kupna, jak i sprzedaży, przez co podatek się „zeruje”. Nie ma również obowiązku składania deklaracji VAT-UE, transakcję ujmuje się tylko w zwykłej deklaracji VAT. Firmy zwolnione z podatku od towarów i usług nie mają niestety takiej możliwości – nie mogą rozliczyć VAT-u od zakupów, przez co muszą zapłacić fiskusowi. Tę kwotę mogą jednak ująć w kosztach uzyskania przychodu. Wracając natomiast do faktury z Google – kosztem standardowo będzie tu wartość faktycznie wykonanej usługi, a nie przedpłata, która może zostać wykorzystana w kolejnym okresie rozliczeniowym. Podobnie wyglądają rozliczenia z Facebook Ireland Limited. I jakkolwiek może się to wydać w pierwszej chwili skomplikowane, to warto pozyskać tę wiedzę – albo zdać się na doświadczonego księgowego – żeby w pełni zaistnieć w wirtualnym świecie.